środa, 22 stycznia 2014

Rozdanie, nie moje ;)

Postanowiłam wziąć udział w rozdaniu na blogu http://www.bezowijaniawbawelne.pl/2014/01/urodzinowe-rozdanie.html

Może Wy też macie ochotę...?

xoxo

wtorek, 21 stycznia 2014

Zapach... wszystkiego?!

Trafiłam na stronę Kringle Candle i dostałam oczopląsu i zawrotu głowy. Taka różnorodność zapachów trafia się w niewielu miejscach i jeszcze te piękne opakowania. Do babci wybieram się dopiero w weekend i w końcu znalazłam świetny prezent z okazji jej święta!



Dla mnie chyba najfajniejszym typem będą Blueberry Muffin >>KliK<<, chociaż jeszcze nie przekopałam się przez ten ogrom świeczek ;). Taki zapach bez rozgrzewania piekarnika...? Do wieczornej kąpieli, ba... na romantyczny wieczór z Mym Ukochanym. Marzenie...

To jeszcze nie koniec niespodzianek! Na stronie znajdziemy również kolekcję dla mężczyzn, co Wy na taki oryginalny prezent Walentynkowy...? >>KliK<<  Świeczki mają naprawdę ciekawy design, na pewno nie znajdzie takich w pierwszej lepszej drogerii.

Śmiem twierdzić, że wiele z nich jest na tyle wyjątkowych, że żadna inna firma nie jest nam w stanie zaoferować takiej gamy zapachów.

xoxo




poniedziałek, 20 stycznia 2014

ShinyBox - testowanie pudełka archiwalnego

Postanowiałam zamówić jeszcze jedno pudełko archiwalne, nie zawiodłam się.


Mineralny cień do powiek La Rosa 25,00zł/3g. Czyli coś co od dawna chciała wypróbować. Ma bardzo ładny pełowy kolor, niestety odrobinka wysypała się w pudełku. Takie cień ma wiele zastosowań, można go używać na sucho, mokro, jako pigment do lakieru czy błyszczyku.


Lakier do paznokci La Rosa 18,00zł/10ml to rzecz , którą przetestowałam jako pierwszą. Jest napisane, że dopiero druga warstwa wydobywa blask i kolor, jednak już pierwsza mi się podoba i mam zamiar takie zostawić. Nie ma smug i dobrze kryje, do tego schnie bardzo szybko.


Lubię pudry transparentne, jednak pudru ryżowego Mariza 18zł/5g nie miałam możliwości jeszcze nigdy przetestować. to naprawdę fajna opcja na zimę, aby uzyskać bardziej naturalny makijaż.


Maseczka do twarzy to coś po co miałam się specjalnie wybrać do drogerii, na szczęście już mam i nie muszę się ruszać na to wstrętne zimno :). Bingospa 12zł/120g dostałam nie migdałowe tak jak miało być lecz z olejkiem winogronowym. To akurat dobra zmiana, bo wolę owocowe zapachy.


Balsam do ciała AA 24,00zł/250ml to jedyna rzecz, która się nie przyda, ponieważ mam w domu spory zapas balsamów. Zawsze jednak można kogoś obdarować. Tak, więc to jedyny kosmetyk z pudełka, którego nie będę testować.


Do tego dostałam trzy próbki:
I dwa kupony rabatowe, jeden do sklepu answer.com już nieaktywny, a drugi 10% zniżki na jakieś tam atrakcje, ale to od razu poszło do kosza ;)

No i oczywiście ulotka:

Za pudełko zapłaciłam 39zł (miałam rabat), cena pojedynczego pudełka to 49zł, jednak kosmetyki w srodku znacznie przekraczają jego wartość, w tym przypadku łączna wartość produktów to 97zł i zaznaczę, ze jest to jedno z mniej wartościowych pudełek.

Jednocześnie jeśli zamówimy "świeże" pudełko to często dorzucają coś extra tylko dla subskrybentek. Dlatego tak gorąco polecam tę opcję :) >>KliK<

Można też wykupić abonament im dłuższy tym taniej wychodzi.

Zapraszając znajome również możemy otrzymać pkt i wymienić je na ShinyBox.

Jest to świetna opcja nie tylko na prezent dla siebie ale jednocześnie na prezent dla bliskich :) >>KliK<<

xoxo

piątek, 17 stycznia 2014

Rozdajemy prezenty za kuchenne sprzęty.

Czyli wygrana w konkursie organizowanym przez Philips :)

Taka fajna paczka, ze muszę się pochwalić :)

A w paczce:
- Herbata Świąteczna 80g
- Pralinki Fajerki 130g
- Czarna Porzeczka w Czekoladzie Deserowej 200g
- Kukułki na Czystej Wódeczce 180g
- Czekolada Mleczna z Fiołkami 100g
- Cukierek Aniołek Karmelek o smaku korzennym 25g
- Konfitury z:
* Malin 45g
* Truskawek 45g
* Moreli 45g
* Malin 45g
A wszystko w ślicznym pudełku na ściółce z trocin. miło się zaskoczyłam, bo myślałam, że się spóźniliśmy ze zgłoszeniem :).

xoxo

czwartek, 16 stycznia 2014

Nabór na testerów w TestMeToo

Ruszył nowy nabór, ankieta dotyczy samochodów, ale raczej takowych nie będą rozdawać;p Podejrzewam zestawy głośnomówiące wnioskując po reszcie pytań :)
Jakie są Wasze typy...?
A może jeszcze nie bierzecie udziału w kampaniach...?
Jeśli tak jest to zapraszam :)

http://testmetoo.com/dolacz-do-nas/?token=4e8e5615c979808e1d54495317201657

wtorek, 14 stycznia 2014

ShinyBox - pudełko pełne skarbów

Skusiłam się na promocję ShinyBox i zamówiłam pudełko za 39zł.

Tutaj możecie zamówić pudełeczko za 49zł >>KliK<<

Jeśli jednak jesteście cierpliwe, załóżcie konto, zapiszcie się do newslettera i czekajcie na swój rabat, mój wyniósł 10zł, promocja trwa do końca stycznia, losują różnej wysokości rabaty. >>KliK<<

Zamówiłam pudełko Listopad 2013, a w nim:
-URIAGE Woda termalna 7,80zł/50ml
-URIAGE Creme Lavante 1,97zł/15ml
-L'OCCITANE Mleczko do ciała Werbena 28,50zł/75ml
-L'OCCITANE Żel pod prysznic Werbena 17,70zł/75ml
-GRASHKA Baza pod cienie i do ust 11,90zł/1,2ml
-GRASHKA Perłowy cień do powiek 7,90zł/2g
-PREZENT od marki Wibo
            -Lakier Extreme Nail 5,40zł/9,5ml
            -Cienie z jedwabiem i wit. E 6,00zł/2,7g

Łączna wartość pudełka to  87,17zł plus prezent od marki Wibo.
Zamówiłam ze względu na kosmetyki L'OCCITANE, od dawna mnie interesowały jednak ich cena mnie przerażała. Teraz mogę je przetestować w niskiej cenie.

Dodam, ze przesyłka jest gratis :).



Oczywiście są dostępne różne wersje, na pewno każda Kobitka znajdzie coś dla siebie :)

xoxo

I znowu Streetcom

I co tym razem dostałam...?



Karmę dla Panny Migotki :)







Może nie widać po niej zadowolenia, bo to gruby przeżarty kot, ale ja jestem zadowolona.





Paczka zawiera:
- Karmę dla kota Purina ONE Coat & Hairball 4x800g (3 paczki dla Nas, jedna do rozdania innym kokciarzom),




- miskę dla mojego kota,


- przewodnik ambasadora (dobrze, bo w ostatniej kampanii mi tego brakowało),
- 12 pojemniczków na próbki karmy, którą mamy rozdać i tyleż samo ulotek (kolejny plus, bo jest wszystkiego po równo).

DOŁĄCZ DO SPOŁECZNOŚCI STREETCOM!!!  >>KLIK<<


xoxo

Błyszcząca głowa

Czyli co myślę o nowym szamponie i odżywce 
Nivea Diamond Volume.


Dostałam go z portalu interia.pl, no i co tu dużo mówić; sprawdził się.

Moje włosy ogólnie są złe. Cienkie, długie i łamliwe. A ten szampon lekko je unosi, ślicznie pachnie, długo utrzymuje nieprzetłuszczone, a do tego nadaje im nieco blasku.
Odżywka jest spłukiwana i również ich nie obiciąża, dobrana para po prostu :).

Jak widać na zdjęciu, co nieco już zużyłam. Często tak bywało, że szampon był dobry na jedno mycie, a potem moje włosy przestawały go coraz bardziej lubić. Teraz jest inaczej, używam i używam, a tu wciąż te same, dobre efekty. Normalnie jak mi się tylko skończy pobiegnę po druga butlę!

xoxo

Olejek pomarańczowy od sklepu Casablanca

Testowanie produktu:

Olejek Pomarańczowy 60ml >>PRZEJDŹ NA STRONĘ PRODUKTU<<

Sklep Orientalny Casablanca >>PRZEJDŹ NA STRONĘ SKLEPU<<



Olejek Pomarańczowy, który dostałam do testowania od sklepu Casablanca okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie muszę mówić, że uwielbiam wszystkie owocowe zapachy, a te cytrusowe to chyba wielbię :).  Nie jest to woń, która przytłacza i wszystko w domu staje się nią przesiąknięte, wręcz przeciwnie kilka kropel dodanych do kąpieli, łagodnie pieści nasze zmysły. To naprawdę działa, po kąpieli zawsze jestem odprężona i mam nowe pokłady energii do zajmowania się moim Małym Rozbójnikiem!

Olejek Pomarańczowy to nie tylko połechtanie naszego zmysłu powonienia, ma on też zbawienny wpływ na Naszą skórę. Sprawił, że u mnie stała się jędrniejsza. A wiadomo, że brak takowej jest zmorą każdej kobiety, która niedawno urodziła. Postanowiłam również od czasu do czasu użyć go do twarzy i tu również zadziałał. Należę do osób, które są zawsze blade, wręcz szare i tu kolejne zaskoczenie, koloryt mojej cery poprawił się już po kilku tygodniach stosowania olejku, a był to problem z którym borykałam się przez tyle lat!

Olejek Pomarańczowy, od strony technicznej. Mimo niewielkiej pojemności, wystarcza na wyjątkowo długo, sama mam jeszcze pół buteleczki (a stosuję go dość często). Jedynym minusem jest to, że etykietka na buteleczce to zwykły papier, a wiadomo, że takie rzeczy trzymamy w łazience, więc siłą rzeczy się zachlapie i w końcu zejdzie (należę to tych osób, które lubią mieć etykietki na miejscu w nienaruszonym stanie;p). Olejek pochodzi prosto z Maroka i pomimo tego, że jest w pełni naturalny, ma długą datę ważności (mój ma ponad roczną  ), a to ważne jeśli używamy wielu kosmetyków. Podsumowując olejek jest wart swojej ceny (40,59zł/60ml) i bardzo gorąco go polecam.

xoxo

edit.
Jak się okazuje buteleczki z takimi etykietkami były przeznaczone dla blogerek, tak więc dla Was olejek nie będzie miał żadnych wad :).