wtorek, 28 maja 2013

Lakierowe szaleństwo czyli promocja w Rossmanie...

Taaaa... No to może zaczniemy od zdjęcia. Tak wyglądają moje paznokcie po pomalowaniu lakierem Miss Sporty (Lasting Colour Maxi Brush), kolor: pudrowy róż:

(Wiem nie najlepsza jakość ale na polu ponuro więc światło złe, a ja nie mam zamiaru wyciągać aparatu do jednego zdjęcia;p)


Warstwa 1:
- kurczę drugą trzeba, no ale taka zaleta tanich lakierów...
Warstwa 2:
- Faken de ju trzeciej to mi się nie chce kłaść!
Warstwa 3:
- kur** szkoda mi było dychy na porządny lakier...
Wartswa 4:
- idealnie nie jest, ale kończę to, straciłam kupę czasu, lakier się źle rozkłada i widać nierówności i w ogóle dupa ale kosztował 3,89zł więc jakoś to przeżyję, poza tym zużyłam około jednej piątej buteleczki...


Dobra rada nie kupujcie lakierów z MS! Z żadnej serii, wypróbowałam wiele, żadna się nie nadaje. Za to polecam lakiery Wibo, tanie dobrze kryją. Przezorny zawsze ubezpieczony, więc wczoraj kupiłam takowe trzy:
Lakier 1:
-kolor ładniejszy niż z wyglądu;p ślicznie się błyszczy, lekko przeźroczysty 3,59zł
Lakier 2:
-może nie do końca matowy ale też prezentuje się lepiej na paznokciu niż na zdjęciu, świetnie komponuje się z pomarańczowym 3,99zł
Lakier 3:
- matowy! wystarczy jedna warstwa, a kolor i tak jest intensywny, idealnie pokrywa i łatwo się rozprowadza, jestem z niego baaaardzo zadowolona 3,99

Wszystkie lakiery kupiłam po okazyjnej cenie, ponieważ trwa promocja "Tydzień Mamy" w Rossmanie, -40% na wszystkie kosmetyki do makijażu, pielęgnacji twarzy oraz lakiery. Także babeczki zbierać dupki i biegiem do sklepu, bo naprawdę się opłaca :

Podsumowują jak jeszcze raz spodoba mi się jakiś kolor z MS proszę mnie puknąć w łeb, za przeproszeniem... Jakieś wzorki delikatne wieczorem maznę na tym to i jakoś wyglądać lepiej może będzie. Szkoda zmywać, bo dużo czasu poświęciłam. Zapomniałabym! Na lakierze jest napisane, że utrzymuję się do 10 dni, haha dobre sobie, mam nadzieję, że chociaż trzy dni się potrzyma;p

P.S. Bierzcie udział w konkursie, aż 1500 róży Bourjois do wygrania ;) >>klik<<

 xoxo



*P.S. Oto co wyszło w końcowym efekcie, na tle tego co chyba zaraz pójdzie w ruch:


First of all...

Dzień dobry, dzień dobry :) Od dłuższego czasu chciałam zacząć pisać bloga o DIY, jednak jakoś mi się nie zbierało... Czasu mam aż nadmiar ale zawsze jest "coś";p stwierdzam jednak, ze powyższy temat jest już szeroko wykorzystywany w tematyce blogowej so będzie o tym niewiele, ale zawsze coś. Natomiast mam zamiar przedstawić wam moje wszystkie życiowe FAKEN DE JU czyli reakcje na to jaki badziew mi się udało zakupić, co musiałam zrobić żeby to naprawić, etc... Niech ten blog będzie przestrogą dla was!

xoxo