Tym razem dostałam coś dla Dzidziusia, mianowcie maść ochronną Bepanthen Baby 12x30g, każda porcja znajduje się w przeźroczystej kosmetyczce (która ma zapach piłki plażowej), wraz z ulotką.
Szkoda tylko, że nie ma czegoś specjalnego dla ambasadorów, oprócz przewodnika rzecz jasna ;).
Próbek nie rozdaję na blogu ponieważ mam bardzo dużo znajomych mam, chyba, ze znajdzie się jakaś bardzo zdesperowana kobitka, to niech się odezwie, może coś wspólne uradzimy :)
W Rossmannie wartość produktu wynosi 18,49, oczywiście można kupić taniej lub w większej tubce, wtedy bardziej się opłaca.
Co do samego kremu to oczywiście spełnia on swoje zadanie.
Plusy:
-zapach,
-konsystencja,
-działanie,
-łatwo się rozsmarowuje,
-nie uczula,
-nic tylko kupować :).
Minusy:
-cena.
To w skrócie tyle mam Wam dzisiaj do przekazania.
xoxo
paka rozpakowana :)
OdpowiedzUsuńale fakt dla Ambasadorki mogli dać chociaż większą tubkę :)
UsuńTym bardziej aktywnym ponoć wysyłali kocyki :)
UsuńRównież testuję :) ale to fakt dla Ambasadorów mogliby coś więcej dać. Obserwuję i zapraszam do siebie :))
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę :)
UsuńHej. Co jaki czas dostajecie próbki ze Streetcom? Czy opłaca się założyć tam konto?
OdpowiedzUsuń+obserwuję :D
Usuń