ShinyBox, edycja luty 2014, zatytułowana LoveBox to naprawdę świetna sprawa na Walentynki :).
Pudełeczko wygląda tak ślicznie jak zapowiadały to posty na Fejsiuńciu :)
Zawartość również niczego sobie :)
Po kolei:
Aromateraphybar - olejek do masażu i kąpieli cynamonowo pomarańczowy, 18zł/30ml.
O tym, że uwielbiam olejki pomaraczowe pisałam Wam już tutaj >>KliK<<, nie wiem tylko jak M zareaguje na cynamon, które nie lubi (ale może to chodzi tylko i wyłącznie o wypieki...?). Cena baaaardzo przyzwoita.
White Flower's Experience - trzy rodzaje maseczki błotnej, 19zł/zestaw.
Liczyłam na trochę większy produkt, ale maseczka to maseczka, zawsze się przyda i poprawi nastrój. Fajnie, że są trzy rodzaje, bo każda kobitka znajdzie coś dla siebie :).
Joko - maskara Queen Size, 26zł/szt.
Maskary zawsze trzeba mieć dwie, ja miałam jedną i od czasu do czasu gdzieś ją zapodziewałam, poza tym cena jest przyzwoita, więc kto wie może zawita na stałe w kosmetyczce...?
Goldwell - spray do włosów Big Finish, 50zł/300ml, tutaj 8,33zł/50ml.
Nie znalazłam jeszcze kosmetyku, który podnosi moje włosy na dłuższą chwilę. Szkoda tylko, ze produkt nie jest pełnowymiarowy, bo na ten liczyłam najbardziej.
Bielenda - multifunkcyjny krem CC 10w1, 25zł/175ml.
Chyba największe zaskoczenie i coś co najbardziej chce wypróbować. Mam cerę naczyniową i jeśli ten krem poprawi jej wygląd będę mile zaskoczona :).
Produkt dla subskrybentek:
Afrodita - żel preparat do usuwania skórek wokół paznokci, 35zł/50ml.
nie wiem co na ten temat powiedzieć... jeśli macie jakieś doświadczenia z preparatem chętnie posłucham :).
Karta podarunkowa do sklepu DrNona, przy zakupach za 200zł, zniżka 50zł, więc raczej bym powiedziała, że to kupon rabatowy;p
Cena pudełka 49zł, a jego wartość to 131,33zł.
Na pewno opiszę wrażania z korzystania z niektórych produktów.
Pudełko jest bardzo ciekawe i wciąż możecie je zamówić tutaj: ShinyBox.
Jeśli chcecie sprawić sobie niespodziankę i podjąć subskrypcję, mozecie zrobić to tutaj: subskrybcja, świetna niespodzianka na poprawę humoru lub prezent z jakiejś okazji.
xoxo
Bardzo zachęcający jest spray do włosów i olejek cynamonowo-pomarańczowy. Z tych produktów w rękach miałam tylko balsam z Bielendy. Możesz moją opinie przeczytać na moim blogu i skonfrontować ze swoimi doświadczeniami: http://mojedamskiemysli.blogspot.com/2014/01/testuje-bielenda-krem-color-control-10_13.html
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego i skutecznego testowania :)
Na pewno przyjemne będzie, ale czy skuteczne...?;p
UsuńŚwietne rzeczy, chętnie bym wypróbowała wszystkie :)
OdpowiedzUsuń